- Halooo !! Rose to do Ciebie - krzyknęła Kasia. Twoja przyjaciółka na Ciebie czeka !!!
Taak ;) Mary jak zawsze punktualna. Rose to ja.... Mama mnie tak nazwała ponieważ uwielbiała róże.
- Już idę !!! - krzyknęłam schodząc ze strychu.
Mary jak zawsze pięknie wyglądała. Ma jasną karnacje , blond długie włosy , zielone oczy i świetny styl ubierania. Ja natomiast mam krótkie brązowe włosy do ramion , jasną karnację , niebieskie oczy iiii...i właśnie. Nie jestem najlepsza w ubieraniu się. To co znajdę w szafie od razu ubieram. Dla mnie nie ma znaczenia jak wyglądam , ważne żebym miała coś na sobie! Cóż... dziś muszę się postarać. Ubrałam białą bluzkę na ramiączkach z brązowym sweterkiem , jasne jeansy ( rurki) + balerinki. Chyba nieźle jak na mnie :D nie ??
Zbiegłam na dół jak najszybciej umiałam i od razu rzuciłam się na Mary.
- Maaryyyy , tęskniłam za tobą !! czemu nie odbierałaś ? - powiedziałam trochę za szybko...nie wiem czy coś zrozumiała ....zmęczyłam się biegnąc na dół.
- Ohh na prawdę ?? przepraszam .... miałam wyłączony telefon...- Mary się uśmiechnęła
- Co się tak szczerzysz ? - odpowiedziałam śmiejąc się.
- A noo bo wiesz......
- Mary tylko nie mów mi o nim.
- Taak zgadłaś !
Mary od jakiegoś czasu chodzi z takim jednym ..... Peter... tak ma na imię. Nie lubię go od czasu spotkania , a poznaliśmy się przez Mary. Koniecznie chciała mnie mu przedstawić. Ja natomiast się z tego tak nie cieszyłam. W tych czasach ludzie są dziwni.. nikt nie jest poważny. Wszyscy myślą tylko o imprezach ... To mnie denerwuje ! i On też ! Zaciąga Mary na złą stronę....przez niego zaczęła się zrywać z lekcji , nie dostaje samych piątek (tak jak zawsze) tylko tróje i dwóje... Odrywa się od nauki i to mnie denerwuje.
Peter - jest to wysoki brunet z brązowymi oczami i uśmiechem którego nie lubię.
- Wiesz ?? codziennie rozmawiamy , mówi mi ,że mnie kocha , kupuje mi kwiaty .....ejj Rose.... słuchasz mnie ?
Mary od jakiegoś czasu chodzi z takim jednym ..... Peter... tak ma na imię. Nie lubię go od czasu spotkania , a poznaliśmy się przez Mary. Koniecznie chciała mnie mu przedstawić. Ja natomiast się z tego tak nie cieszyłam. W tych czasach ludzie są dziwni.. nikt nie jest poważny. Wszyscy myślą tylko o imprezach ... To mnie denerwuje ! i On też ! Zaciąga Mary na złą stronę....przez niego zaczęła się zrywać z lekcji , nie dostaje samych piątek (tak jak zawsze) tylko tróje i dwóje... Odrywa się od nauki i to mnie denerwuje.
Peter - jest to wysoki brunet z brązowymi oczami i uśmiechem którego nie lubię.
- Wiesz ?? codziennie rozmawiamy , mówi mi ,że mnie kocha , kupuje mi kwiaty .....ejj Rose.... słuchasz mnie ?
- Eyeye...?? przepraszam zamyśliłam się.
- Jassne i tak wiem ,że go nie lubisz ..ale mogłabyś chodź troszeczkę poudawać że mnie słuchasz - uśmiechnęła się tak ,że mnie rozśmieszyła
- Jassne i tak wiem ,że go nie lubisz ..ale mogłabyś chodź troszeczkę poudawać że mnie słuchasz - uśmiechnęła się tak ,że mnie rozśmieszyła
- HAHA no dobrze , słucham ...ale proszę mów tak żebym nie zasnęła.
-Rose !
-Rose !
- No dobrze..żartuje.Mów dalej.
Dochodziłyśmy do Kina i w trakcje poczułam czyjś wzrok na sobie... Czułam się niezręcznie.....Odwróciłam się...i ta osoba też... poszła.
-Rose ? co jest ?
- Aa nie nic... tylko myślałam ,że...ajj nie ważne.... Na jaki film mnie zabierasz ?
- Właśnie. Nawet nie wiem haha , musimy wybrać.
- Okey.
Dochodziłyśmy do Kina i w trakcje poczułam czyjś wzrok na sobie... Czułam się niezręcznie.....Odwróciłam się...i ta osoba też... poszła.
-Rose ? co jest ?
- Aa nie nic... tylko myślałam ,że...ajj nie ważne.... Na jaki film mnie zabierasz ?
- Właśnie. Nawet nie wiem haha , musimy wybrać.
- Okey.
Znów...to uczucie..ktoś mnie śledzi ,ale nie mogłam odejść bo bym jeszcze mu ułatwiła sprawę. Trochę się bałam...ale nie mógł sobie wybrać inny dzień ? tylko właśnie w moje urodziny ?
Nie mogę pokazywać ,że coś jest nie tak...w końcu są moje urodziny i wszystko ma być idealne.
- Ok.. Rose idziemy na film " Obserwowana''
Brawo ! sobie pomyślałam ! akurat gdy jestem obserwowana ! ,ale czemu ktoś by mnie miał śledzić?
Mary kupiła dwa bilety i biegiem pobiegłyśmy na swoje miejsca. Ale nie mogło się obejść bez popcornu.
Miejsca były ideale... praktycznie w samym środku. Nie było tłumów ,więc nie było gadania.
Film trwał półtorej godziny . Dla mnie idealny - romans , zdrada , zagadka , fantazja. W końcu oderwałam się od mojego życia.
- Mary.. bardzo Ci dziękuję za dzisiejszy dzień.
- aa proszę bardzo!! - zaśmiała się.
- Rose ?? - powiedziała cicho.
- Tak ??
- Umówiłam się z Peterem..... ale..ja
- Doobra , rozumiem ! leć do niego i jutro mi wszystko opowiesz !
Nie mogę pokazywać ,że coś jest nie tak...w końcu są moje urodziny i wszystko ma być idealne.
- Ok.. Rose idziemy na film " Obserwowana''
Brawo ! sobie pomyślałam ! akurat gdy jestem obserwowana ! ,ale czemu ktoś by mnie miał śledzić?
Mary kupiła dwa bilety i biegiem pobiegłyśmy na swoje miejsca. Ale nie mogło się obejść bez popcornu.
Miejsca były ideale... praktycznie w samym środku. Nie było tłumów ,więc nie było gadania.
Film trwał półtorej godziny . Dla mnie idealny - romans , zdrada , zagadka , fantazja. W końcu oderwałam się od mojego życia.
- Mary.. bardzo Ci dziękuję za dzisiejszy dzień.
- aa proszę bardzo!! - zaśmiała się.
- Rose ?? - powiedziała cicho.
- Tak ??
- Umówiłam się z Peterem..... ale..ja
- Doobra , rozumiem ! leć do niego i jutro mi wszystko opowiesz !
- Dzięki Rose ! jesteś kochana !
Pobiegła na szpilkach ...co jest dla mnie niemożliwe i śmieszne. Całe życie chodzę tylko w balerinkach i trampkach. Ja za to udałam się do księgarni.... Nie było późno, na film poszłyśmy o 12.00 i pochodziłyśmy sobie po sklepach.
Właśnie idę sobie do księgarni. Jestem ''molem '' książkowym.
- Dzień dobry Pani Katy - powiedziałam bardzo grzecznie , gdyż Katy ( a nie była ode mnie aż tak starsza , bo ma 25 lat ) nie lubi mnie.. dlatego że nie czytam w ciszy tylko pokazuje swoje emocje. Gdy ktoś w książce ucieka to tak się ekscytuję , że zawsze spadnę z krzesła. Wybrałam książkę pod tytułem '' Przyłapana'' i się zaczęło.
~ ~ ~
Po trzech godzinach czytania książek ..a trochę ich było ( choć miałam przyjść na chwilkę ) ... Katy mnie wyrzuciła...prawie jej złamałam krzesło. Wypożyczyłam pięć książek i sobie poszłam. Jak zwykle zostawiłam po sobie porysowane krzesła.
- Jak jeszcze raz zniszczyć te krzesła to....
- spokojnie Katy. Będę chodziła z taśmą klejącą.
- Ty sobie nie żartuj...one nie są...
- Wiem nie są tanie... rozumiem .
- Nie rozumiesz ...jak co kilka dni je dewastujesz ! - krzyknęła i pokazała , że mam wyjść.
- Już idę . Nie denerwuj się bo złość piękności szkodzi ..będziesz miała zmarszczki - wybiegłam ze śmiechem. Katy za to chyba chciała mnie ' zabić' .
Pobiegła na szpilkach ...co jest dla mnie niemożliwe i śmieszne. Całe życie chodzę tylko w balerinkach i trampkach. Ja za to udałam się do księgarni.... Nie było późno, na film poszłyśmy o 12.00 i pochodziłyśmy sobie po sklepach.
Właśnie idę sobie do księgarni. Jestem ''molem '' książkowym.
- Dzień dobry Pani Katy - powiedziałam bardzo grzecznie , gdyż Katy ( a nie była ode mnie aż tak starsza , bo ma 25 lat ) nie lubi mnie.. dlatego że nie czytam w ciszy tylko pokazuje swoje emocje. Gdy ktoś w książce ucieka to tak się ekscytuję , że zawsze spadnę z krzesła. Wybrałam książkę pod tytułem '' Przyłapana'' i się zaczęło.
~ ~ ~
Po trzech godzinach czytania książek ..a trochę ich było ( choć miałam przyjść na chwilkę ) ... Katy mnie wyrzuciła...prawie jej złamałam krzesło. Wypożyczyłam pięć książek i sobie poszłam. Jak zwykle zostawiłam po sobie porysowane krzesła.
- Jak jeszcze raz zniszczyć te krzesła to....
- spokojnie Katy. Będę chodziła z taśmą klejącą.
- Ty sobie nie żartuj...one nie są...
- Wiem nie są tanie... rozumiem .
- Nie rozumiesz ...jak co kilka dni je dewastujesz ! - krzyknęła i pokazała , że mam wyjść.
- Już idę . Nie denerwuj się bo złość piękności szkodzi ..będziesz miała zmarszczki - wybiegłam ze śmiechem. Katy za to chyba chciała mnie ' zabić' .
Może jej nie lubię ,ale zawsze jakoś mnie rozweseli np. swoją miną gdy się wkurza.. Wygląda jak wściekły '' Jaś Fasola ". Serio ! zawsze się śmieję. Dobra koniec tego... muszę wrócić do domu !